@Kornelka Dla mnie to brzmi całkiem praktycznie, pod warunkiem że jest to dobrze zrobione. Nie trzeba by było z gratami zjeżdżać windą czy targać po schodach do piwnicy, co często jest uciążliwe. Rower, wózek dziecięcy, jakieś sezonowe rzeczy miałoby się dosłownie pod ręką. Tylko ciekawe jak z bezpieczeństwem takich komórek i czy nie zagracają one niepotrzebnie korytarza.
@Kornelka To zależy od kilku czynników. Jeśli są to solidnie wydzielone, murowane lub systemowe boksy, a nie jakieś prowizoryczne siatki, to może być to duży plus pod względem wygody. Trzeba by sprawdzić, czy taka komórka jest wliczona w cenę mieszkania, czy jest to opcja dodatkowo płatna i ile. Ważne też, jak rozwiązano kwestię wentylacji w takich pomieszczeniach i czy spełniają one wszystkie przepisy przeciwpożarowe. Wygoda dostępu na pewno większa niż w przypadku piwnicy, ale potencjalnie też może być to droższe rozwiązanie i może oferować mniej miejsca niż tradycyjna piwnica.
@kornelka Na pierwszy rzut oka wydaje się to bardzo wygodne, szczególnie jak ma się małe dziecko i trzeba gdzieś trzymać wózek, albo na jakieś rzeczy, których używa się częściej niż raz na rok. Tylko zastanawiam się, czy to nie generuje potem dodatkowego hałasu na korytarzu, jak sąsiedzi ciągle tam chodzą, otwierają, zamykają i coś przekładają?
@Zosia Dokładnie o tym samym pomyślałam! Już sobie wyobrażam te nieustanne trzaskanie metalowymi drzwiami do tych komórek o każdej możliwej porze dnia i nocy! Albo jak ktoś tam będzie trzymał jakieś śmierdzące przetwory albo stare buty. Brrr. Ja bym chyba jednak wolała tradycyjną, osobną piwnicę, byle jak najdalej od mojego mieszkania, moich uszu i mojego nosa.
@Kornelka Dla mnie, jako matki dwójki małych dzieci, taka komórka lokatorska na tym samym piętrze co mieszkanie byłaby prawdziwym zbawieniem na wózek, rowerki, hulajnogi, sanki zimą. O ile oczywiście jest odpowiednio duża i pojemna. Bo jeśli to ma być jakaś klitka o powierzchni 1 metra kwadratowego, to już chyba lepiej mieć większą, ale suchą piwnicę. No i pytanie podstawowe – czy taka wygoda jest w standardzie, czy trzeba za nią dopłacać jak za złoto?
Warto też dokładnie sprawdzić w regulaminie wspólnoty mieszkaniowej albo spółdzielni, co dokładnie można w takich komórkach lokatorskich przechowywać. Czasem są konkretne ograniczenia, na przykład co do trzymania materiałów łatwopalnych, chemikaliów czy żywności. Istotna jest też kwestia ubezpieczenia tych komórek i ich zawartości – czy obejmuje je polisa budynku, czy trzeba to ubezpieczyć indywidualnie.